czwartek, 28 maja 2009

Gdzie na wakeboard?

Dla tych którzy planują kupić wakeboard bądź chcą po prostu spróbować a nie wiedzą gdzie to podpowiadamy. Obecnie w Polsce mamy 4 tego typu obiekty tzn specjalne wyciągi na zbiornikach wodnych które umożliwiają jazdę na wakeboardzie czy też nartach wodnych. Nasze wyciągi znajdują się w następujących miastach: Augustów, Lubin, Ostróda oraz Szczecinek. Ten ostatni to najdłuższy tego typu wyciąg w Europie. Poniżej szczegółowe informacje o każdym z wyciągów:

Szczecinek:
- Długość: 1100 m
- Moc silnika: 50 kW
- Zakres prędkości dla narciarzy: 22 – 58 km/h
- Ilość zaczepów: 13
- Czas pracy wyciągu: 24 maja – 31 września

Augustów:
- Długość: 680 metrów
- Położenie: nad jeziorem Necko
- karnet dzienny: 100 zł
- karnet godzinny: brak
- jedno okrążenie: 4 zł
- pianka: 5 zł / godzina
- narty + kapok: 20 zł / dzień
- wake: 5 zł / godzina

Lublin:

- Długość: 760 metrów
- Położenie: Zalew Zemborzycki
- karnet dzienny: 78 zł (weekend)
- karnet godzinny: 32 zł
- jedno okrążenie: 3,5 zł
- pianka: 8 zł na czas trwania biletu
- narty + kapok: w cenie karnetu
- wake: 10 zł na czas trwania biletu

Ostróda
- Długość: 800 metrów
- Położenie: Jezioro Drwęckie
- karnet dzienny: 60 zł
- karnet godzinny: brak
- jedno okrążenie: 5 zł
- pianka: 5 zł / godzina
- narty + kapok: w cenie
- deska: w cenie

poniedziałek, 25 maja 2009

Wakeboard - snowboard na wodzie

Nareszcie snowboardziści, którzy nie mają wystarczająco dużo kasy żeby móc w lecie pojechać na lodowiec mogą przez cały rok cieszyć się odczuciami jakie daje snowboarding. Wybawicielem okazuje się być wakeboard, czyli letnia odmiana snowboardu z tym że zamiast śniegu mamy wodę. Podobnie jak w snowboardzie jesteśmy przypięci do deski za pomocą specjalnych wiązań. Oczywiście deska i wiązania zasadniczo się różnią od snowboardowych. Nie mniej jednak odczucia z jazdy oraz technika samej jazdy jest bardzo podobna.

Różnica między dwiema dyscyplinami sportu jest zasadnicza. Wakeboard jest to nic innego jak jazda po wodzie na specjalnie zaprojektowanej do tego desce. Wyróżniamy kilka odmian wakeboardingu. Najpopularniejszym w Europie i zarazem najtańszym rozwiązaniem jest cable wakeboarding czyli jazda na specjalnie przygotowanych do tego wyciągach. Obecnie w Polsce istnieją cztery tego typu wyciągi a kolejne są w planach! Dającą najwięcej frajdy jest na pewno jazda na lince za motorówką - taka też odmiana najczęściej dominuje u naszych sąsiadów {zza oceanu|z Ameryki}. Wadą tego rozwiązania jest to że trzeba mieć motorówkę, paliwo itd.

Podsumowując wakeboading to godna polecenia alternatywa dla snowboardingu. Wielu snowboardzistów to potwierdza i czynnie uprawia ten sport w lecie. Dla tych którzy mieli wcześniej styczność ze snowboardem nauka jazdy na wakeboardzie to nic trudnego gdyż istnieje tutaj duże podobieństwo techniki jazdy. Na zakończenie zachęcam gorąco do spróbowania wakeboardu. Jeżeli tylko macie możliwość to jedźcie i pływajcie na wakeu a na pewno nie pożałujecie.!

środa, 20 maja 2009

Freebord = snowboard na asfalcie

Jeśli twoją pasją jest snowboard, ale nie jesteś jednym z niewielu szczęściarzy, którzy mogą jeździć po śniegu cały rok, wypróbuj dechy z San Francisco wyprodukowane przez Freebord Manufacturing. Freebord jest wynikiem 8 lat projektów i ulepszeń, mających stworzyć snowboard, który jeździ po ulicy.

Żeby zrozumieć jak Freebord zastępuje jazdę na snowboardzie, należy zacząć od tego jak snowboard zapewnia dwie najważniejsze cechy techniki jazdy: uślizg i carving. Carvingowanie jest wykonywane przez snowboard na stalowych krawędziach i nie ma nic szczególnie trudnego w wykonywaniu tego składnika techniki jazdy. Deskorolka robi to od lat. Freebord również osiągnął carving w ten sam sposób, poprzez przytwierdzenie czterech bocznych kółek do traków.

To właśnie uzyskanie efektu ślizgania niczym na snowboardzie było największym wyzwaniem dla Freebordu. Snowboard ślizga się na petexowym ślizgu. Freebord zapewnia takie samo poczucie ruchu dzięki opatentowanym trakom. Każdy trak posiada bazowe kółko, które obraca sie o 360 stopni i naśladuje działanie snowboardowego ślizgu. To właśnie zaprojektowanie takiego rozwiązania uczyniło Freebord czymś zupełnie odmiennym od wszystkich innych desek dostępnych na rynku, dodając ruch boczny lub ślizgowy do czystego carvingowania.

Umieszczając ciężar swojego ciała nad krawędziami deski możesz wykonywać skręty carvingowe. Przenosząc ciężar ciała na bazę - tak jak na snowboardzie - ślizgasz się. Pozwala to riderowi na kontrolowanie prędkości, poruszanie się na krętych uliczkach, przechodzenie na swith lub zupełne zatrzymywanie się. Ekstra szerokie traki (36cm) zapewniają stabilizację, kiedy ślizgasz sie bokiem, a także zmniejszają prawdopodobieństwo przycięcia kółek drugiej krawędzi, które są, tak jak przy krawędziowaniu na snowboardzie, nieco ponad nawierzchnią. Innym niezbędnym składnikiem snowboardu są wiązania, które pozwalają riderom zmaksymalizować nacisk, jaki przykładają do krawędzi. Są też konieczne, aby w pełni kontrolować deskę. Reasumując, Freebord ma swój odpowiednik wiązań, choć różni się tym od snowboardu, że na desce freebordowej stopy ridera nie są kompletnie zablokowane. Więcej o freebordzie znajdziecie na stronie www.freebords.pl

T-board - alternatywa dla snowboardu

Czy słysząc nazwę T-board chodzi wam coś po głowie ? Jakieś pomysły, skojarzenia ?? Pewnie tylko tyle, że na pewno jest to coś związanego z deską. W sumie jakby nie było to dobrze kombinujecie...:-) a teraz do konkretów. T-board jest wysoko wydajną maszyną carvingową zbudowaną specjalnie w celu oddania uczucia carvingu na snowboardzie. Ponieważ koła tworzą krawędź dokładnie pod stopami raidera, uczucie jazdy na krawędzi jest jednym z najlepszych dostępnych na rynku. W wypadku typowej deski czterokołowej im mocniej chcesz skręcić, tym mocniej musisz naciskać na krawędź deski. Natomiast na T-Boardzie wychylasz ciało w kierunku skrętu, a deska naturalnie podąża za Tobą. Jeśli kiedykolwiek miałeś okazję carvować w świeżym puchu na snowboardzie, to wiesz o jakim uczuciu mowa. To najbardziej uzależniający aspekt jazdy na desce. T-Board pozwala Ci cieszyć się tym uczuciem, gdy w pobliżu nie ma śniegu lub fali. Nic innego nie jest w stanie zbliżyć się tak blisko w oddaniu tej charakterystyki jazdy. Każdy kto przetestuje T-Board jest zaskoczony. Deska jest tak inna od wszystkiego co jest na rynku, jednak jazda na niej jest tak naturalna. Potrzeba niewiele czasu by opanować postawy, poczuć się pewnie i bezpiecznie. T-Board zaspokaja potrzebę carvingu lepiej niż jakakolwiek inna deska. Deska T-Board pozwala na pochylenie aż 60 stopni w skręcie, a przy odpowiedniej prędkości promień skrętu wynosi zaledwie 1,5 metra! T-Board zwiększa swą stabilność wraz z rosnącą prędkością. Gdy tylko wszystkie śruby są dobrze dokręcone, nie ma mowy o "myszkowaniu" deski. Opatentowana konstrukcja truck'ów zapewnia doskonałą reakcję i płynność. Wystarczy, że jadący wychyli się w stronę zakrętu i deska reaguje dokładnie jak snowboard jadący na krawędzi w puchu. Królestwem T-Boarda jest asfalt. Siły odśrodkowe wędrują w dół po jadącym na desce wprost w asfalt, tworząc najczystsze uczucie jazdy na krawędzi jakie jest możliwe do osiągnięcia.

No i co Ty na to ? Jesteś pod wrażeniem ? Zafascynowało Cię to ? Czytając artykuł i ogladając fotki na temat T-boarda ostro się nakręciłem...Wydaje się być prawdą, że jazda na T-boardzie jest bardzo zbliżona do jazdy na snowboardzie. ALe jeżeli powyższy tekst i zdjęcia nie do końca Cię przekonują (a zakładam, że są tacy wśród nas) to może wypowiedzi użytkowników tej deski przekonają Cię.

Ryan McDonald - amerykańska, snowboardowa kadra olimpijska - Trenowałem na swoim T-Boardzie całe lato. Myślę, że da mi to przewagę tej zimy nad pozostałymi. Ćwiczę swoją technikę przy pomocy T-Boarda i naprawdę lubię jak się spisuje. Nie ma innej deski, która jest w stanie zbliżyć się tak blisko do snowboardu. Jeśli jeździsz na snowboardzie a nie próbowałeś T-Boardu, to tracisz.

Chris Klug - snowboardowy, brązowy medalista olimpijski - T-Board jest świetny. Jeździłem na nim przez całe lato. Jest to najlepszy sposób na pozostanie w formie i trening przed sezonem snowboardowym!

Tom Hutchinson - szef teamu freestylowego, snowboardowej kadry kanadyjskiej - Raiderzy je kochają. Deski te sprawdziły się jako wartościowe narzędzie treningowe na obozie letnim. Będziemy często z nich korzystać i jestem pewien, że nasza kadra skorzysta na tym gdy nadejdzie sezon zimowy. Dzięki raz jeszcze za wspaniałe narzędzie treningowe.

Peter Foley - główny trener kadry snowboardowej USA - Członkowie kadry amerykańskiej przetestowali deski T-board i okazały się świetnym narzędziem treningowym. Wielu z nich planuje używanie tych desek do treningów poza sezonem zimowym. Ruchy ciała na T-boardzie są bardzo zbliżone do jazdy na snowboardzie. Co najważniejsze, T-board dostarcza tego samego, niesamowitego uczucia jazdy na krawędzi, dokładnie jak na snowboardzie.

Jeremy Forster - amerykański związek snowboardowy - Miałem okazję pojeździć na desce w zeszły weekend po stromym terenie i uważam, że deska spisywała się naprawdę dobrze. Dobrze trzyma w zakręcie, potestuję ją znowu w przyszłym tygodniu, to świetna zabawa!

Christian Hrab - szef alpejczyków kadry kanadyjskiej federacji snowboardowej - Jazda na desce sprawiała mi wiele radości, jest bardzo ekscytująca i wymagająca. Łatwość carvingu i uczucie kładzenia się w skręcie jest bardzo podobna do snowboardu. Porównywalny jest również ekstremalny kąt jazdy na krawędzi jaki pozwala odczuć T-board. Jasno widać treningowe zalety tych desek, zarówno w szlifowaniu techniki jak i czystej zabawie. Mam nadzieję, że w przyszłym sezonie również będziemy mogli skorzystać z tych desek podczas letniego obozu. Dzięki za wspaniałe lato.

Nie wiem jak Ciebie ale mnie te wypowiedzi przekonują. Przecież ludzie którzy na codzień mają styczność ze snowboardem nie mogą się mylić mówiąc, że jazda na T-boardzie oddaje jazde na snowboardzie...

Budowa desek snowboardowych

Prawie wszystkie właściwości jezdne deski zależą od jej budowy, dlatego warto sprawdzić co kryje w środku. Pomysłowi projektanci wymyślili 3 zasadnicze typy budowy naszych desek: CAP, SANDWICH i SEMICAP. Są to podstawy, na których opiera się wiele bardziej wymyślnych rozwiązań.

CAP - Konstrukcja przeznaczona raczej dla początkujących lub w celach rekreacyjnych. Cała sztuka polega na tym, że znaczącą część obciążeń podczas jazdy przejmuje "profil zamknięty", a nie rdzeń(3). Rdzeń został zamknięty w skorupie z laminatu włókna szklanego(1,2- w zależności od producenta materiał będzie inny), co w praktyce wygląda tak : wierzchnia warstwa laminatu na bokach deski zakrywa rdzeń łącząc się z krawędzią a ta z drugą poprzez ślizg(6). Sztywność, sprężystość, reaktywność - właściwości te w tym systemie wynikają bezpośrednio z jakości "profilu", a nie rodzaju rdzenia. Uważa się, że konstrukcja ta dobrze przenosi siłę bezpośrednio na krawędzie(5), za to jest dość czuła na uszkodzenia (przy dużych uszkodzeniach możemy pożegnać się z deską). Jest mniej sztywna poprzecznie, w porównaniu z sidewall'em.

SIDEWALL (Sandwich)- Rozwiązanie przede wszystkim dla freestylowców. Ten typ konstrukcji zakłada obciążenie rdzenia bezpośrednio wszystkimi siłami wynikłymi z jazdy bądź skakania. Pozostałe warstwy są tylko ochroną: od góry spoczywa laminat z włókna(1) szklanego, od spodu zaś raz jeszcze włókno(2) oraz ślizg(6). Po bokach rdzeń osłaniają ścianki z tworzywa ABS(4) - stąd nazwa. W tego typu konstrukcji najważniejsze są materiały, z których wykonany jest rdzeń(3) (o czym będzie za chwilę)- od niego zależy sztywność i sposób przenoszenia obciążeń na krawędzie. Jest to pozycja dla raiderów korzystających z uroków snowparków- grubsza, środkowa część deski pozwala nam na wykonywanie śmiałych tricków na rurkach, skoczniach czy rynnie bez obawy uszkodzenia sprzętu.

Żeby nie było wątpliwości - snowboard powinien zostać wybrany starannie do naszych osobistych preferencji (wzrost, waga, rozmiar buta i oczywiście styl jazdy jaki preferujemy)

RDZEŃ - Jedna z najważniejszych części deski- odpowiada za ciężar i sztywność. Po latach doświadczeń uznano, że najtrafniejsze cechy, zarówno wytrzymałościowe jak i jezdne, wykazuje DREWNO. Jednak "drewno" to pojęcie bardzo szerokie: istnieją różne jego gatunki, sposoby klejenia, odchudzania poprzez nawiercanie mikro otworów, wzmacniania karbonowymi, kevlarowymi bądź tytanowymi wstawkami. Wiedza o tej części deski jest ogromna i praktycznie każda firma ma swój przepis na konstruowanie rdzenia. W zależności od producenta deski nazwa rdzenia ulega znacznym zmianom (Powercore, lite rail core, premium core i wiele wiele innych). Deski, w których konstrukcja i przeznaczenie (CAP dla osób lekkich, nie jeżdżących dynamicznie, np. dzieci) nie wymaga użycia drogiego, ale też i ciężkiego drewna, stosuje się rdzenie z PIANKI PE. Należy zwrócić uwagę na deski "no name" - często ich rdzenie oprócz 90% pianki mają 10% drewna i wzniosły napis "WOODCORE INSIDE". Najlepsze rdzenie, w których drewno jest na całej długości deski tzw. "tip to tail" - w przeciwieństwie do modeli, w których rdzeń kończy się przed nosem(dziobem) i tailem(ogonem) deski i w przybliżeniu odpowiada długości krawędzi efektywnej.

ŚLIZG - Rozwój technologii spowodował, że pojawiło się wiele odmian tworzyw, które nie obejmują już dotychczasowej klasyfikacji. Tutaj zamieszczam prosty schemat, który mam nadzieje przybliży Ci coś nie coś na ten temat:

grafitowa Electra - grafitowa Electra -ultra ślizgi z najlepszych materiałów posiadające niesamowite właściwości jezdne - wyjątkowo szybkie, stosowane prawie wyłącznie w deskach sztywnych. Jednak nie ma lekko: aby te właściwości wykorzystać w pełni, ślizgi takie trzeba profesjonalnie przygotowywać i to praktycznie przed każdym wyjściem na stok. Co więcej, jeżeli nie idziemy pojeździć to i tak musimy smarować, ponieważ suchy ślizg się utlenia! Niestety tworzywa tego typu ślizgów są bardzo trudne w naprawie. Ale jeżeli wymiatasz, poświęcasz swojej desce dużo czasu, śpisz na forsie i uważasz że wykorzystasz w pełni zalety tego typu ślizgu to ta opcja jest właśnie dla Ciebie.

tłoczone - ślizgi "zwykłe" - nie są tak szybkie i twarde, jak poprzednik, ale za to nie wymagają częstego smarowania i są łatwe w reperowaniu (90% zabiegów naprawczych można wykonywać samemu- poszczególne czynność przygotowawcze deski do sezonu są opisane w pozostałych artykułach) . Postęp w technologii sprawił, że ta obszerna grupa ślizgów nie kojarzy się już wyłącznie z miernymi właściwościami i kiepskimi osiągami. Producenci z roku na rok starają się udoskonalić ten typ ślizgu by stawał się coraz lepszy . To dobra wiadomość dla tych, którzy smar kładą tylko na zimno 5 min przed jazda.

spiekane - próba kompromisu dla ambitnych raiderów; nie obejdzie się bez dość częstej pracy ze smarem i problemów z własnoręczną naprawą, ale za to właściwości są lepsze (bardziej twardy, bardziej szybki ślizg).

Budowa desek snowboardowych

Prawie wszystkie właściwości jezdne deski zależą od jej budowy, dlatego warto sprawdzić co kryje w środku. Pomysłowi projektanci wymyślili 3 zasadnicze typy budowy naszych wspaniałych parapetów: CAP, SANDWICH i SEMICAP. Są to podstawy, na których opiera się wiele bardziej wymyślnych rozwiązań.

CAP - Konstrukcja przeznaczona raczej dla początkujących lub w celach rekreacyjnych. Cała sztuka polega na tym, że znaczącą część obciążeń podczas jazdy przejmuje "profil zamknięty", a nie rdzeń(3). Rdzeń został zamknięty w skorupie z laminatu włókna szklanego(1,2- w zależności od producenta materiał będzie inny), co w praktyce wygląda tak : wierzchnia warstwa laminatu na bokach deski zakrywa rdzeń łącząc się z krawędzią a ta z drugą poprzez ślizg(6). Sztywność, sprężystość, reaktywność - właściwości te w tym systemie wynikają bezpośrednio z jakości "profilu", a nie rodzaju rdzenia. Uważa się, że konstrukcja ta dobrze przenosi siłę bezpośrednio na krawędzie(5), za to jest dość czuła na uszkodzenia (przy dużych uszkodzeniach możemy pożegnać się z deską). Jest mniej sztywna poprzecznie, w porównaniu z sidewall'em.

SIDEWALL (Sandwich)- Rozwiązanie przede wszystkim dla freestylowców. Ten typ konstrukcji zakłada obciążenie rdzenia bezpośrednio wszystkimi siłami wynikłymi z jazdy bądź skakania. Pozostałe warstwy są tylko ochroną: od góry spoczywa laminat z włókna(1) szklanego, od spodu zaś raz jeszcze włókno(2) oraz ślizg(6). Po bokach rdzeń osłaniają ścianki z tworzywa ABS(4) - stąd nazwa. W tego typu konstrukcji najważniejsze są materiały, z których wykonany jest rdzeń(3) (o czym będzie za chwilę)- od niego zależy sztywność i sposób przenoszenia obciążeń na krawędzie. Jest to pozycja dla raiderów korzystających z uroków snowparków- grubsza, środkowa część deski pozwala nam na wykonywanie śmiałych tricków na rurkach, skoczniach czy rynnie bez obawy uszkodzenia sprzętu.

Żeby nie było wątpliwości - deska powinna zostać wybrana starannie do naszych osobistych preferencji (wzrost, waga, rozmiar buta i oczywiście styl jazdy jaki preferujemy)

RDZEŃ - Jedna z najważniejszych części deski- odpowiada za ciężar i sztywność. Po latach doświadczeń uznano, że najtrafniejsze cechy, zarówno wytrzymałościowe jak i jezdne, wykazuje DREWNO. Jednak "drewno" to pojęcie bardzo szerokie: istnieją różne jego gatunki, sposoby klejenia, odchudzania poprzez nawiercanie mikro otworów, wzmacniania karbonowymi, kevlarowymi bądź tytanowymi wstawkami. Wiedza o tej części deski jest ogromna i praktycznie każda firma ma swój przepis na konstruowanie rdzenia. W zależności od producenta deski nazwa rdzenia ulega znacznym zmianom (Powercore, lite rail core, premium core i wiele wiele innych). Deski, w których konstrukcja i przeznaczenie (CAP dla osób lekkich, nie jeżdżących dynamicznie, np. dzieci) nie wymaga użycia drogiego, ale też i ciężkiego drewna, stosuje się rdzenie z PIANKI PE. Należy zwrócić uwagę na deski "no name" - często ich rdzenie oprócz 90% pianki mają 10% drewna i wzniosły napis "WOODCORE INSIDE". Najlepsze rdzenie, w których drewno jest na całej długości deski tzw. "tip to tail" - w przeciwieństwie do modeli, w których rdzeń kończy się przed nosem(dziobem) i tailem(ogonem) deski i w przybliżeniu odpowiada długości krawędzi efektywnej.

ŚLIZG - Rozwój technologii spowodował, że pojawiło się wiele odmian tworzyw, które nie obejmują już dotychczasowej klasyfikacji. Tutaj zamieszczam prosty schemat, który mam nadzieje przybliży Ci coś nie coś na ten temat:

grafitowa Electra - grafitowa Electra -ultra ślizgi z najlepszych materiałów posiadające niesamowite właściwości jezdne - wyjątkowo szybkie, stosowane prawie wyłącznie w deskach sztywnych. Jednak nie ma lekko: aby te właściwości wykorzystać w pełni, ślizgi takie trzeba profesjonalnie przygotowywać i to praktycznie przed każdym wyjściem na stok. Co więcej, jeżeli nie idziemy pojeździć to i tak musimy smarować, ponieważ suchy ślizg się utlenia! Niestety tworzywa tego typu ślizgów są bardzo trudne w naprawie. Ale jeżeli wymiatasz, poświęcasz swojej desce dużo czasu, śpisz na forsie i uważasz że wykorzystasz w pełni zalety tego typu ślizgu to ta opcja jest właśnie dla Ciebie.

tłoczone - ślizgi "zwykłe" - nie są tak szybkie i twarde, jak poprzednik, ale za to nie wymagają częstego smarowania i są łatwe w reperowaniu (90% zabiegów naprawczych można wykonywać samemu- poszczególne czynność przygotowawcze deski do sezonu są opisane w pozostałych artykułach) . Postęp w technologii sprawił, że ta obszerna grupa ślizgów nie kojarzy się już wyłącznie z miernymi właściwościami i kiepskimi osiągami. Producenci z roku na rok starają się udoskonalić ten typ ślizgu by stawał się coraz lepszy . To dobra wiadomość dla tych, którzy smar kładą tylko na zimno 5 min przed jazda.

spiekane - próba kompromisu dla ambitnych raiderów; nie obejdzie się bez dość częstej pracy ze smarem i problemów z własnoręczną naprawą, ale za to właściwości są lepsze (bardziej twardy, bardziej szybki ślizg).

Snowboard - historia

Jak większość genialnych wynalazków, snowboard narodził się przez przypadek. Za wynalazce tego śnieżnego jednośladu uważa się powszechnie Shermana Poppena. Prostota jego wynalazku polegała na połączeniu dwóch klasycznych nart w jedną .

Poppen nie poprzestał jednak na tym i udoskonalił snurfera - tak określał swój wynalazek. Aby łatwiej panować nad deską, wywiercił na dziobie dziurę i przeciągnął przez nią sznurek zakończony uchwytem na dłoń. I jeszcze jedna bardzo ważna rzecz - snurfer nie miał wiązań, więc jazda na nim wymagała naprawdę dużej uwagi. Działo się to wszystko na początku lat 60. w Stanach Zjednoczonych.

W 1968 r. objawił się talent Jake'a Burtona, fanatyka snurferów, który udoskonalił wynalazek Poppena, montując na desce tasiemki na buty. Ponieważ droga od pomysłu do przemysłu jest daleka, więc dopiero w 1977 r., po skończeniu college'u, Jake Burton zaczął produkować opatentowane przez siebie deski z wiązaniami pod nazwą Burton Boards. Snurfer zdążył odejść do przeszłości, a nową jakość wyznaczały deski Burtona, pierwsze prawdziwe snowboardy. Równolegle, niezależnie od Burtona, nad śnieżną deska pracował Tom Sims - gwiazda skateboardu. Chcąc przez cały rok jeździć na desce, Sims w zimie odkręcał kółka (trucki) od skateboardu i ruszał na stok. Stopniowo udoskonalał śnieżny skateboard, przesiadł się na dłuższy i swobodniejszy w prowadzeniu, a w 1978 r. otworzył razem z Chukiem Barfootem całkiem dużą manufakturę skiboardów (z wiązaniami). Obecnie Sims Snowboards, jak również Burton Boards, należą do najważniejszych producentów sprzętu snowboardowego, zasłużenie zbierając owoce wieloletniego wysiłku właścicieli. Tak więc snowboard rodził się w bólach (masa siniaków i połamanych kończyn), ale warto było, ponieważ efekt konstruktorskich działań Burtona, Simsa i wielu, wielu innych przeszedł najśmielsze oczekiwania. Snowboard zyskuje coraz większą popularność na świecie, jest już dyscypliną olimpijską ; na desce chcą jeździć wszyscy.